Czekolada to idealne lekarstwo na chandrę, która i mnie ostatnio dopada. Brak prawdziwej zimy, pełnej śniegu, słońca, a w zamian szare dni, deszcz, wilgoć i brak dobrego światła to powód znużenia i spadku energii. Kawa i dobre ciasta czekoladowe pomagają mi przetrwać ten mało wyraźny czas.
Dziś proponuję lekkie, mocno czekoladowe i bezglutenowe muffiny, smakują pysznie, są proste i szybkie w przygotowaniu.
Składniki:
- 120 g czekolady gorzkiej, minimum 50% – u mnie aż 85% 🙂
- 70 g oleju kokosowego
- 1 duża łyżka syropu klonowego
- 40 g cukru
- 100 g mąki kasztanowej
- 1 mały banan
- 5 jajek
- wanilia oraz cynamon
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzałam do 180 stopni C, formę na muffiny wyłożyłam 12 papilotkami. W kąpieli wodnej rozpuściłam czekoladę i olej kokosowy, ostudziłam. Przesianą mąkę cukier, syrop klonowy, przyprawy i żółtka dokładnie wymieszałam do uzyskania gładkiej, homogenicznej masy. Następnie do miski dodałam czekoladę z olejem kokosowym, wszystko zmiksowałam. Białka ubiłam w osobnej misce na białą, sztywną pianę. Wszystkie składniki delikatnie połączyłam za pomocą łyżki, mieszając krótko (3 – 4 ruchy łyżką). Masę wyłożyłam do papilotek i wstawiłam do piekarnika. Piekłam przez około 15 minut, do czasu aż muffiny urosną, do suchego patyczka.
🙂 !