Sezonowo i zielono, czyli czosnek niedźwiedzi na talerzu. Jeszcze 10 lat temu mało znana roślina w mojej kuchni. Od pewnego czasu regularnie pojawia się w wiosennym menu. Poza walorami smakowymi ceniona również za swoje właściwości prozdrowotne. U mnie w domu to symbol wiosny i nowego sezonu na lokalne warzywa oraz owoce 🙂 .
Mój przepis to trochę brak przepisu, jak to często u mnie bywa 😉 . Dania powstają raczej spontanicznie, bez zapisywania wagi oraz ilości składników. Postaram się poniżej opisać jak stworzyłam moją ostatnią kolację 🙂 .
Na rynku lub/i w sklepie z bio żywnością kupuję dwa, średniej wielkości pęczki czosnku niedźwiedziego, jedną śmietanę kremówkę (200g) oraz jedno opakowanie crème fraiche (150g). Pozostałe składniki to łyżka klarowanego masła, sól, pieprz, trochę startego sera pecorino i makaron orkiszowy lub ryżowy z firmy Rapunzel Naturkost. Taka ilość składników wystarcza do przygotowania obiadu dla trzech dorosłych osób, które lubią intensywny aromat czosnku 😉 . Porcje makaronu wedle uznania oraz wielkości brzucha 😉 . Dla osób, które boją się czosnkowego aromatu proponuję jeden pęczek, zamiast dwóch .
Sposób przygotowania? Bardzo prosty. Na patelni roztapiam masło klarowane, wlewam śmietanę, dodaję sól i pieprz, wszystko na małym ogniu gotuję koło 10 minut. Następnie dodaję crème fraiche, podgrzewam następnych kilka minut. W między czasie kroje na drobne paski czosnek niedźwiedzi i dodaję do sosu śmietanowego. Gotuję aż listki czosnku staną się miękkie.
To wszystko, gotowe 🙂 .
Smacznego!
Warto pamiętać, iż czosnek niedźwiedzi w Polsce jest rośliną chronioną i nie wolno go zbierać w lasach! Drugim ważnym powodem dla którego odradza się samodzielne zbiory, to podobieństwo liści czosnku do konwali, które są trujące – łatwo tutaj o pomyłkę!
Maya's Way 