Od kilku miesięcy należy do obowiązkowych akcesoriów większości ludzi na kuli ziemskiej – maseczka. W maseczce spędzamy coraz więcej czasu, czy się to nam podoba, czy nie. Osobiście noszę bawełniane maski, lubię je za jakość materiału, za możliwość wielokrotnego użycia, ale trudno mi się w nich oddycha. Pomocna okazała się aromaterapia, miks orzeźwiających, antywirusowych oraz antybakteryjnych olejków.
O to przepis na odświeżający spray, który warto mieć zawsze przy sobie.

Składniki:
- 2 krople olejku lawendowego
- 2 krople olejku miętowego
- 2 krople olejku pomarańczowego
- 3 krople olejku cytrynowego
- 30ml wody kwiatowej, u mnie pomarańczowa
- 5ml wódki
- szklana buteleczka z atomizerem

Przygotowanie:
Do buteleczki wlewam wodę pomarańczową, ostrożnie wkraplam olejki eteryczne, na końcu dodaję wódkę. Zakręcam butelczkę i potrząsam nią kilka razy. Gotowe.
Spray mam zawsze przy sobie. Używam go kilka razy dziennie, szczególnie gdy muszę spedzić w masce dłuższy czas. Przed każdym użyciem potrząsam kilka razy buteleczką, następnie spryskuję maskę 2-3 razy z odległośći 5-10cm.
Olejki eteryczne muszą być dobrej jakości, jeżeli mają nam pomóc, a nie zaszkodzić.
Poniżej zamieszczam linki do kilku firm godnych zaufania:
https://www.primaveralife.com/en/
Zdrowia, dużo świeżego powietrza, natury, przyjaciół , miłości i ciepłego domu życzę !